piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 14

Obudziłam się o 07.12. A raczej ktoś mnie obudził. Otworzyłam oczy, a nikogo obok mnie nie było. Rozejrzałam się i spojrzałam na Ash. Spała u mnie na sofie, co ona tu robi? Dobra nie ważne, często tu śpi. Byłam smutna to wiem na 100%. Usiadłam w kącie ściany i podkuliłam nogi do brzucha. Nagle coś mi sie przypomniało...
* * * Wspomnienie * * *
- Cześć kochanie, chciałbym być przy tobie, ale to trudne, tak mi przykro. Kocham Cię - powiedział Jason. 
- Proszę zostań tu, nie wyjeżdżaj - powiedziałam łamiącym się głosem. 
- Chciałbym, ale wiesz to nie takie proste... Chcesz żebym żył? - zapytał. 
- T-tak - zaczęłam płakać. 
- Pamiętaj nieważne co się stanie zawsze będę w twoim sercu - powiedział i mnie przytulił. 
* * * Koniec Wspomnienia * * * 
Zaczęłam płakać, po cichu wstałam i poszłam do mojej łazienki, weszłam i zamknęłam się od środka. Zjechałam po drzwiach z łazienki  na dół. ;
- Czemu ja? Czemu muszę mieć takie życie? - szepnęłam i bardziej zaczęłam płakać. Nagle ktoś lekko zapukał. Wytarłam łzy ręką i oparłam głowę o drzwi. 
- Wiem, że tam jesteś - powiedziała Ashley - Jeśli będziesz chciała porozmawiać po prostu przyjdź, wysłucham cię, obiecuję. Tylko proszę nie płacz - powiedziała i odeszła. 
- Dziękuje - szepnęłam i zaczęłam płakać. Podeszłam do lustra i spojrzałam w nie. - Nienawidzę Cię! Chcę, abyś zginęła! - warknęłam i zaczęłam płakać. - Czemu się urodziłaś? Powiedz mi to! - szepnęłam. 
Czy znowu moja nienawiść do samej siebie powróciła? Czy ja ponownie chcę umrzeć? Usłyszałam pukanie do drzwi, otworzyłam, a przed nimi z bukietem czerwonych róż stał Justin.
- Co się stało? - położył róże na ziemię i wszedł do środka. po czym zamknął drzwi na kluczyk. 
- Czemu ty chcesz ze mną być? Dziewczyna, która nie ma przyszłości? A ty, chłopak który może tak dużo, proszę zostaw mnie, nie zasługuję na ciebie. - powiedziałam i zaczęłam płakać mocniej. 
- Co ty wygadujesz? - zapytał, a w jego oczach pojawiły się łzy. 
- Przepraszam, nie, nie wiem co się ze mną dzieje. Moje dawne uczucia powróciły, dawna ja powróciła. Przepraszam - powiedziałam i spojrzałam na moje stopy. Wytarłam łzy ręką, ponownie. 
- Mogę zostać sama? - zapytałam i spojrzałam na niego. On westchnął i otarł łzę z swojego policzka. 
- Tak, już - powiedział i wyszedł. 
 - Przepraszam - powiedziałam i usiadłam na blat z łazienki. 
*~*~* 
No i co? Zaskoczeni? Po długim czasie wróciliśmy :) Przepraszamy.. Podoba się? ;) Aż dwa gify, dużo coo? Ha ha XD 
//Sandra☺ & /Nikki♥
Komentujcie ;)