niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 8

 Jak w niebie. Może jestem w niebie?

-  Nathalie? - powiedział Justin, co brzmiało bardziej jak pytanie.
- Mhm? - spojrzałam na chłopaka, a on spojrzał na mnie. Chwila ciszy nastała pomiędzy nami. Cała reszta się śmiała, a my z tyłu szliśmy cicho.
- Eh nie ważne - powiedział, nie chce mówić to trudno. Zanim zauważyłam byliśmy już przed klubem. Weszliśmy do środka.Przepychaliśmy się przez tłum obrzydliwie tańczących ludzi. Podeszliśmy do baru. Kamil zamówił sześć drinków o nazwie ,, Hot Night''. Dwa koledzy od Justina. To chyba Christian i Ryan. Taak to oni. Flirtują z Madison i Pauline. Kamil podstawił mi pod nos kubek z alkoholem.
- Ja nie piję - krzyknęłam, tak aby usłyszał i odepchnęłam lekko jego rękę. Muzyka była bardzo głośna.
- No dawaj - zaśmiał się i przyłożył swój kubek do ust, po czym przechylił głowę do tyłu i wypił całą zawartość.
- O fuj... - krzyknęłam - Jak ty to możesz pić ? - zapytałam. On odłożył kubek na stolik obok nas. Zaśmiał się i dał mi kubek z alkoholem. Wzięłam go i przyłożyłam do moich ust, po czym lekko przechyliłam głowę w tył. Poczułam w ustach coś gorzkiego. Wypiłam całą zawartość, która była w kubku. Odłożyłam kubek na stolik, a Kamil znowu zamówił jakiś alkohol. - Ble.., ale to obrzydliwe - powiedziałam. A Kamil się zaśmiał, po chwili kolejny alkohol w kubku. Wypiłam go i wyszłam na dwór się przewietrzyć i usiadłam na ławkę przed klubem.  Siedziałam tam dość długo, ale zauważyłam jak Justin siada obok mnie. - Cześć - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Cześć - powiedział i też się uśmiechnął. - Oj... - powiedział i spojrzał w stronę nadchodzących tu dziewczyn. Spojrzałam na czarnowłosą dziewczynę, a zaraz po tym na Justina.
- Co ? - zapytałam
- Katherine - powiedział i spojrzał na mnie - Tu idzie - dokończył. Po chwili dziewczyny stały przed nami.
- Oh.. kogo tu widzę - powiedziałam piskliwym głosem dziewczyna - Justin - powiedziała.
- Tak, to ja - powiedział i spojrzał na grupkę dziewczyn otaczających nas.
- A gdzie twoja dziewczyna ? - zapytała - Jeśli ją masz - zaśmiała się. On otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale mu przerwałam.
- Tu jestem - powiedziałam i się uśmiechnęłam do czarnowłosej dziewczyny. - Jeśli w ogóle mnie widzisz - powiedziałam, a dziewczyny za nią się zaśmiały.
- Cicho! - pisnęła jak to mówił Justin, Katherine.  Spojrzała na mnie złośliwie i weszła do klubu wraz z grupką dziewczyn. Spojrzałam na Justina, a on się uśmiechnął.
- Nie musiałaś - zaśmiał się, a ja wstałam.
- Nie musiałam, ale tak zrobiłam - pokazałam mu język i się uśmiechnęłam.
- Kusisz - powiedział, a ja się zaśmiałam. A on zrobił to samo.
- Idziesz do środka ? - zapytałam.
- Tak, chodź - powiedział i wszedł do środka klubu. Zostawił mnie, może to dobrze?. Zrobiłam to samo co on, ale nagle ktoś mi w tym przeszkodził.
- Ej śliczna ! - zawołał jakiś chłopak. Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka.
- To do mnie? - zapytałam i skrzyżowałam ręce na piersi.
- Tak, nie widziałaś małego chłopca. Krótkie blond włosy , niebieskie oczy. - powiedział i spojrzał na mnie. Rozglądałam się po podwórku. Nic.
- Nie - powiedziałam i weszłam do klubu. Gdy szłam zauważyłam chłopczyka, który wyglądał tak samo jak  nieznany mi chłopak opisał go. Podeszłam do niego. - A co ty tu robisz? - zapytałam
- Mój brat, całował się z dziewczyną. I i poszli gdzies, a ja zostałem tu śam - powiedział tak słodko i dziecinnie. No jak to dziecko. Uśmiechnęłam się.
- Chodź zaprowadzę cię do twojego brata - wzięłam go na ręce i wyszliśmy z klubu. Chłopak chodził i wypytywał wszystkich. - To on? - zapytałam, pokazałam na chłopka i spojrzałam na malucha.
- Tak, to on! - krzyknął mały - Evan! - zawołał go, a Evan jak wołał jego brat się odwrócił. Pusciłam malucha i weszłam do środka. Wiecie co? Idę do domu. Szybko wyszłam i skierowałam się do domu. Po drodze zauważyłam Justina, całującego się z dziewczyną z szpitala. Victoria tak? Poczułam dziwne ukłucie tu z lewej strony. Szłam prosto nie patrząc w stronę całujących się. Szłam jeszcze 10 minut, aż w końcu doszłam. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Wbiegłam na górę i podbiegłam do szafy, hmm która godzina? Spojrzałam na zegarek, który wisiał na ścianie. 21.02 hm... nie byłam tam długo. Do pokoju weszła Ewelina.
- Nadal lubisz śpiewać i grać na czymś ? - zapytała. Spojrzałam na nią.
- Hm.. no wiesz. Dawno nie śpiewałam. - wybrałam taki zestaw. - A dlaczego pytasz?
- Ubierz się i idziemy na dół - zaśmiała się. Weszłam do łazienki i ubrałam się się w wybrany zestaw.
Spięłam włosy czarną gumką, spinając grzywkę i wyszłam. Zeszliśmy na dół i poszliśmy do piwnicy.
Zeszliśmy po schodach. Szczerze ? To nie wyglądało jak piwnica. To było coś innego. Wszystko tu było piękne. Jak w niebie. Może jestem w niebie? Na pewno jeszcze żyję? To jest tylko sen. Długi sen. Bardzo długi... Obudzę się i znowu będę zamknięta w pokoju. Tabletki, kanapki. Spokój...
~*~*~
Hejo <3 Jest 8 rozdział :) Podoba się ? :) Tylko prosimy was komentujcie, już pod 7 rozdziałem nie było ani 1 komentarza :/
2 komentarze = Następny rozdział ( KOMENTUJCIE PROSIMY )
                                                                                                 //Sandra☺ & /Nikki♥

4 komentarze: